Jakoś nikomu nie pasuje ta wizyta, więc wszyscy na jej temat …. milczą
Pewnie nie wszyscy wiedzą, że dzisiaj rozpoczęła się 7-dniowa wizyta Prezydenta Rzeczpospolitej w Chinach. Bardzo niewiele wzmianek można znaleźć w mediach na temat tej wizyty. Mam tu na myśli zarówno media głównego nurtu, jak i te niezależne. Dla jednych i dla drugich, ta wizyta burzy klarowny wizerunek prezydenta Dudy i Chin, budowany przez ostatnie miesiące. No bo jak to może być, że prezydent kraju prawie frontowego, jedzie do lidera koalicji przeciwnika z ofertą na polskie kurczaki. Żeby został przy tym potraktowany, jak Chińczycy traktują podobne wizyty, ale nie, w poniedziałek Duda spotka się z całą wierchuszką w Pekinie i to bynajmniej nie w czasie zdawkowych spotkań, ale podczas długich rozmów. Zwyczajnie nie można pogodzić charakteru tej wizyty z narracją serwowaną przez propagandę już jawnie wojenną. Dlatego i media głównego ścieku, jak i te niezależne traktują wizytę z wymownym milczeniem. Dzisiaj słuchałem dwóch podcastów prowadzonych przez większe zespoły reporterów i w każdym z nich, kiedy któryś z prelegentów zaczynał rozwodzić się nad tą dziwną wizytą, bardzo szybko był gaszony przez prowadzącego audycję. O co w tym wszystkim chodzi? O kurczaki? Skąd taka atencja Chin wobec ostatniego popychadła w Europie? Czy czekają nas zaskakujące niespodzianki?
Krukowisko
Wolnomyśliciel, jak kot chadzający najchętniej własnymi ścieżkami po lesie myśli ludzkiej.