Na NEON24 jest tylu blogerów śledzących przebieg znaczących wydarzeń na Świecie, ale żaden nie skomentował tego, co zdarzyło się w poniedziałek 1 kwietnia w Damaszku.


Tego dnia Izrael zaatakował i zniszczył konsulat Iranu, znajdujący się w Damaszku.

Zwykle atak na placówkę dyplomatyczną innego państwa, oznacza wypowiedzenie wojny. W naszym przypadku, podobne ataki miały miejsce już wcześniej, kiedy to Izrael przeprowadzał ataki rakietowe na magazyny Irańskiej Armii Republikańskiej, na samochody przewożące znaczące osoby z  Iranu, lub obiekty militarne. Jednak moim zdaniem, to, co zdarzyło się kilka dni temu stanowi postawienie przysłowiowej kropki nad i.

W tym momencie Iran nie ma wyboru i w zasadzie musi podjąć jakieś kroki. Zresztą świadczy o tym wypowiedź przywódcy Hesbollahu, który deklaruje rozpoczęcie wojny na pełną skalę z Izraelem. Jednak jeżeli Iran zaatakuje, wywoła tym ruchem lawinę, której nie da się zatrzymać.

USA komentując sytuację, otwarcie deklarują swoją pomoc Żydom i atak na Iran, gdyby ten zdecydował się na bardziej agresywne działania. Wojna pomiędzy USA, a Iranem to bardzo gruba sprawa, bo Iran to duże i dobrze uzbrojone państwo i oznacza naprawdę poważną zmianę w układance międzynarodowej.

Trudno ocenić prawdopodobny przebieg zmagań na Bliskim Wschodzie. W zasadzie możliwe są wszelkie scenariusze, jednak nie pozostanie to bez wpływu na sytuację na Ukrainie. USA na pewno skupią się na Bliskm Wschodzie a Ukraina zostanie pozostawiona sama sobie. Oznacza to, że Rosja dostaje wolną rękę w decyzji o losach tego kraju, chyba że NATO wykona uderzenie wyprzedzające.
Dodać trzeba do tego ruch Chin, które wykorzystując ogólną sytuację, przejmują Tajwan. W sumie mamy pełnoskalową wojnę Światową. Piszę to z pełną  świadomością, źe tego rodzaju scenariusze były przygotowane od dawna, a przebieg zdarzeń podobny do upadających klocków domina, nie zdradza ukartowanej sytuacji. Wszystko po to, aby widzowie spektaklu, czyli my, dali się wciągnąć w dramaturgię zdarzeń i rzucili się na siebie, a nie pukali się ręką w czoło, pytając w czyim interesie angażujemy się w tą awanturę?

Nie znam istoty państwa Irańskiego.
Nie wiem na ile rządzący tym krajem, są uwikłani w wojnę władców tego świata przeciwko nam, wszystkim mieszkańcom tego globu.
Dlatego nie wiem jaka będzie decyzja Iranu.

Zaatakować, czy odpuścić?
Bardzo wiele od tego zależy. 

O tym że sytuacja dojrzała już do przesilenia, świadczy gwałtownie rosnącą w ostatnich dniach cena złota.