Choć to sezon ogórkowy, przełomowych i historycznych zdarzeń dzieje się ostatnio mnóstwo.

 

Chciałoby się wierzyć, że demokracja w zachodniej kulturze jest rzeczywistą wartością, że zmiany w strukturach władzy dzieją się za wolą wyborców. Jednak czujne oko, jest w stanie wychwycić różne zbiegi okoliczności, jakieś zbyt szybkie wypowiedzi albo dziwne spotkania, które oglądane z perspektywy po akcie wyborczym, wydają się być wręcz prorocze. Niestety, rzeczywistość nie jest taka demokratyczna, jak to nam próbują wmówić media. Oczywiście Brexit również nie zaistniał według oddanych głosów, ale za wolą ciał mających rzeczywistą władzę w ręce. Coś się szykuje. Idą zmiany, które warto śledzić, bo Polska w tym nowym podziale otrzyma wyjątkowo ważną rolę.

Proszę zauważyć, że po odejściu Wielkiej Brytanii, natychmiast konsoliduje się grupa rdzennych państw Wspólnoty Europejskiej, wydając przy tym dokument, który może mieć tylko jedno zadanie – opór, konsolidację a nawet odejście pozostałych państw, należących do UE. Równocześnie minister Waszczykowski, organizuje konkurencyjny szczyt „odrzuconych”, przyjmując na siebie (nareszcie!!!) rolę lidera. Nie łudźmy się, to są działania podejmowane według scenariusza napisanego jakiś czas temu. To zbyt ważne sprawy, aby miałyby się toczyć spontanicznie. Jednak teraz, te wiernopoddańcze teksty Orbana wygłaszane w naszym kierunku, zaczynają brzmieć sensownie. Co on w nas wtedy widział? Jaki miał powody do gloryfikowania Polski, będącej wówczas pod niesławnej pamięci obcasem premier Kopacz. A może ktoś podsunął mu wtedy poczytania fragment SCENARIUSZA? Albo inna sprawa – rozmieszczenie uchodźców w Europie. Na zachód od Odry mieści się znakomita większość przybyszów, którzy są jak bomba z opóźnionym zapłonem, gotowi do wprowadzenia prawa Sharii wszędzie tam, gdzie jest ich choćby 20% populacji. Podział dokładnie zgodny z podziałem dokonanym przez sobotnie spotkanie przedstawicieli wybranych państw europejskich. Aż ciśnie się na usta prognoza: Zachód Europy będzie islamski, Europa Środkowa (słowiańska) tworzy ostoję kultury europejskiej, a Rosja – jakoś nie widzę jej w tej prognozie. Za to nasza granica z Chinami na Uralu nabiera sensu :)